W Polsce sprawnie działającej asystencji osobistej – poza doraźnymi projektami – właściwie nie ma. Mówi się o niej, ale spójnych, systemowych rozwiązań do tej pory nie udało się wypracować. Tymczasem asystent osobisty może pomóc osobie z niepełnosprawnością wieść niezależne życie. Jak choćby w Danii. O tamtejszym systemie asystencji kilka lat temu powstał nawet film dokumentalny. 

W codziennym funkcjonowaniu osoby z niepełnosprawnościami potrzebują pomocy. Niektórych czynności z uwagi na ograniczenia ruchowe nie mogą bowiem wykonać własnoręcznie.

Czy oznacza to jednak konieczność zrezygnowania z samodzielnego, niezależnego życia?

Są na świecie miejsca, w których ograniczenia ruchowe osoby z niepełnosprawnością niweluje inteligentna proteza – jak mawia się o asystencie osobistym.

Asystencja nie jest tożsama z opieką, choć katalog czynności, które wykonuje opiekun i asystent bywa podobny.

Asystent na wagę złota

Czy problem braku asystencji osobistej w Polsce jest realny? Owszem. W przypadku osób z niepełnosprawnościami sama chęć bycia niezależnymi, opuszczenia rodzinnego domu, pójścia „na swoje”, znalezienia pracy, wyjazdu do innego miasta na studia nie wystarczą.

Nie wystarczy też determinacja.

Potrzeba realnej pomocy przy czynnościach, których osoba z niepełnosprawnością nie jest w stanie wykonać sama. W przypadku asystencji, wsparcie to odbywa się jednak niejako „pod dyktando”. Osoba z niepełnosprawnością występuje w roli zleceniodawcy (pracodawcy) dla asystenta. Tym samym precyzyjnie decyduje o zakresie, charakterze i formie pomocy. I tym właśnie asystencja osobista różni się od usług o charakterze opiekuńczym.

W ten sposób pojęte i zorganizowane wsparcie pozwala dorosłej osobie z niepełnosprawnością cieszyć się niezależnością, a także korzystać w pełni z prawa do samostanowienia.

Tymczasem sprawnie zorganizowana asystencja osobista, to w Polsce wciąż jeszcze pieśń dalekiej przyszłości.

Mateusz: „Chciałbym dojść do momentu, w którym będę mógł się wyprowadzić z domu i zacząć bardziej samodzielne życie” 

Niepełnosprawność rozumiem tak, że to jest niezdolność do życia w pełni – mówi Mateusz Piaszczyk.Na razie mieszkam z rodzicami. Są dla mnie ogromnym wsparciem, ale chciałbym dojść do momentu, w którym będę mógł się wyprowadzić z domu i zacząć bardziej samodzielne życie. To takie marzenie, do którego dążę – dodaje.

Mateusz zaczął niedawno pierwszą etatową pracę, chciałby jednak pogłębiać swoje wykształcenie. Poważnie rozważa podjęcie studiów w Lublinie (mieszka w Łomży).  By zrealizować swoje plany,  potrzebna mu pomoc w niektórych czynnościach dnia codziennego. Asystent osobisty sprawdziłby się w tym przypadku znakomicie. Sęk w tym, że uczelnia zapewniłaby go na czas zajęć. Po nich jednak Mateusz również wymaga pomocy. – Sprawę komplikuje fakt, że mam sprawną tylko jedną rękę. Gdybym miał sprawne obie – podwoiłoby to moją sprawność – tłumaczy, zapewniając jednak, że kłopot z brakiem pomocy co prawda jego plany rozpoczęcia studiów odroczył w czasie, ale ich nie przekreślił.

Niestety, w Polsce asystencja osobista jest ciągle jeszcze stosunkowo mało znana. Kim jest asystent osoby z niepełnosprawnością, na swoim przykładzie opowiedziała nam Marta Zając, młoda aktywna kobieta, chorująca na rdzeniowy zanik mięśni.

Marta: „Każdy chce decydować sam o swoim życiu”

– Asystent osobisty to ręce i nogi osoby z niepełnosprawnościami, która decyduje sama o tym, co robi i gdzie. Asystent/asystentka pomaga wyjść do pracy, na randkę, do kina, do urzędu. To nie tylko pomoc w higienie i posiłku na przykład. Usługi opiekuńcze to opieka – podanie jedzenia, pomoc w higienie itd. Na tym się to kończy. Jest to ogromna różnica, bo chcąc prowadzić normalne, aktywne życie osoby takie jak ja, potrzebują asystencji osobistej. Niezależność i samodzielność to kluczowe tutaj słowa. Każdy chce decydować sam o swoim życiu. Podejmować decyzje. Wyprowadzić się z domu rodzinnego „na swoje“. Lecz w pewnych przypadkach jest to niemożliwe, bo potrzeba wsparcia drugiej osoby, żeby wykonywać, niektóre codzienne czynności. Czasem wręcz wszystkie – to zależy od stanu osoby niepełnosprawnej – tłumaczy Marta Zając, oddając całą filozofię tzw. inteligentnej protezy, jak określa się czasami asystenta.

Jak daleko Polsce do np. Danii?

Powyższe przykłady pokazują, że na systemowe (nie doraźne) rozwiązania i wdrożenie nowoczesnego modelu asystencji osobistej czeka w Polsce wiele osób. Szczególnie, że są w Europie państwa, które mają w asystencji spore doświadczenia. Jednym z nich jest Dania.

Asystę osobistą może tam uzyskać każda osoba trwale niepełnosprawna w stopniu znacznym, potrzebująca tego typu wsparcia niezależnie od tego, czy mieszka sama, z rodziną, czy w stacjonarnym domu opieki.

O duńskim modelu organizacji systemu asystencji osobistej opowiada nieco ponad półgodzinny film dokumentalny „Kiedy twoje ręce są moimi”.

Swoimi spostrzeżeniami dzielą się w nim osoby z niepełnosprawnościami oraz sami asystenci.

Film pochodzi sprzed kilku lat, ale według zawartych w nim danych z asystencji korzysta grupa ponad tysiąca Duńczyków.  Asystentów jest około 6 tys. Niektóre osoby korzystały z asystencji przez cała dobę.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

 

 

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.