Land Rover Defender rocznik 1996. Samochód, ale również narzędzie, które umożliwiło przyjaciołom – Michałowi Worochowi i Maciejowi Kamińskiemu – przejechanie obu Ameryk. Aby dwaj poruszający się na wózkach mężczyźni mogli w pełni wykorzystać jego możliwości, samochód jeszcze przed wyprawą wymagał  sporych przeróbek. Jakich?

Słyszeliście o wyprawie Wheelchairtrip? Jeśli nie, to w telegraficznym skrócie przypominamy. Była to podróż przez obie Ameryki, w którą wybrało się dwóch przyjaciół – Michał Woroch i Maciej Kamiński. Panowie w 371 dni przejechali mniej więcej 65 tys. km. Po drodze zmagali się z trudami podroży, ograniczeniami ciała, nie zawsze sprzyjającą aurą, a także – jak to zwykle bywa – płatającym im figle losem. Ze wszystkiego wyszli jednak obronną ręką. Jak im się to udało, Michał Woroch opisał w książce „Krok po kroku. Z Ziemi Ognistej na Alaskę”, wydanej wczesną wiosną 2019 roku.

„Trzecim muszkieterem” oraz narzędziem, które umożliwiło im tę podróż był Land Rover Defender z 1996 roku.

– To był pierwszy samochód terenowy, jaki kupiłem. W ogóle nie miałem pojęcia jak to jest jeździć takim autem. Jak zmieniać biegi. Nie miałem też pojęcia o tych wszystkich mostach, blokadach… – przyznał w rozmowie z Terenwizją Michał Woroch.

Przeróbki i udogodnienia

Zanim Michał i Maciej wyruszyli, auto musiało zostać dostosowane do ich potrzeb i możliwości.

– Przez pół roku siedziałem i na niego patrzyłem. Nie mogłem do niego wsiąść. Nie mogłem go prowadzić. Zacząłem go projektować w programie do grafiki 3D – wspomina Michał Woroch.

Lista przeróbek i udogodnień jest długa. Znajdują się na niej m.in. windy, skrzynia biegów, wspomaganie kierownicy, fotele oraz mnóstwo drobniejszych prac, które trzeba było włożyć w Defa, aby wyruszyć.

– Najtrudniejsza była skrzynia biegów. Defender z tego roku jest wyposażony w manualną skrzynię biegów. Wymieniliśmy ją na automatyczną. Gdy już auto było przerobione okazało się, że nie mogę jeździć, bo ma zbyt ciężkie wspomaganie – dodał Michał Woroch.

W defenderze przewidziano wszystko – łącznie z zapleczem kuchennym i dwoma miejscami noclegowymi (w środku i na dachu samochodu). O przygodach z Defenderem w roli głównej, a także o udogodnieniach, w które Michal i Maciej wyposażyli auto opowiada Michał Woroch w materiale przygotowanym przez Terenwizję:

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.l

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.