– Każda z 12 kobiet, która wystąpiła w tym kalendarzu to jest niezwykła osobowość. Każda z nich robi rzeczy dodatkowe, udziela się społecznie, pisze książki angażuje w różne projekty. Nasze piękno oddaje tę wielowymiarowość – powiedziała podczas niedawnej konferencji „Odcienie piękna – życie z rdzeniowym zanikiem mięśni” Renata Orłowska, jedna z bohaterek niezwykłego kalendarza.

Kalendarz, reportaż, wystawa – to pokłosie projektu „Odcienie piękna” , w którym 12 kobiet stanęło przed obiektywem Beaty Muchowskiej.

Patronem sesji była Fundacja SMA. Modelki reprezentowały różne typy urody, różnił je wiek a także sposób manifestowania kobiecości. Wspólnym mianownikiem był natomiast fakt, że wszystkie chorują na SMA.

– Gdy pojawiłam się tu pierwszego dnia, spotkałam swoją pierwszą modelkę, wykonałam pierwsze zdjęcie – wiedziałam, że będzie cudownie – wspomina w reportażu z planu sesji zdjęciowej.

I tak też było. Mimo że od samej sesji minęło już trochę czasu, jej wspomnienie wciąż jest żywe. Potwierdziły to podczas ubiegłotygodniowej konferencji „Odcienie piękna – życie z rdzeniowym zanikiem mięśni”, wiceprezes Fundacji SMA Katarzyna Pedrycz, która przyglądała się sytuacji na planie zza kadru, oraz dwie uczestniczki: Renata Orłowska i Aneta Olkowska.

Różne osobowości w jednym kalendarzu

Jak powstał pierwszy zarys projektu opowiedziała wiceprezes Fundacji SMA Katarzyna Pedrycz.

Pomysł zrodził się w sercach dziewczyn. One w swoim gronie sporo rozmawiały o poczuciu kobiecości. O tym, że chcą się czuć piękne, że odczuwają potrzebę mówienia o pięknie. Z Renatą Orłowską zaczęłyśmy mówić o tym, żeby to pokazać. Nawet pokusić się o bardziej odważną sesję. Że, owszem, choroba jest, jest wózek, ale to nie jest coś, co definiuje to kim jesteśmy, co o sobie myślimy. A jesteśmy kobietami, jesteśmy różne. I chcemy, żebyście to widzieli, patrząc na nas – wspominała Katarzyna Pedrycz.

Ostatecznie w ramach projektu udało się stworzyć kalendarz, do którego fotografie wykonała Beata Muchowska i reportaż autorstwa Moniki Grzybowskiej.

Renata Orłowska: Każda z 12 kobiet, które wystąpiły w tym kalendarzu, to jest niezwykła osobowość

O tym, jak narodził się pomysł opowiadała również Renata Orłowska, jedna z modelek.

– Trzeba było najpierw przekonać Kasię, że te zdjęcia będą jednak trochę rozbierane. (…) Mamy taką babską grupę, która powstała dzięki fundacji SMA. Na jednym z Weekendów z SMA-kiem brałyśmy udział w warsztatach o seksualności u dr Alicji Długołęckiej. Powstał na nich pomysł założenia forum – wspomina Renata Orłowska.  W ten sposób powstała grupa „Kobiety SMA”.

– Dzielimy się sprawami , które dla nas są ważne i które rozumie tylko osoba, mająca tę chorobę. Doszłyśmy do do wniosku, że właściwie, dlaczego nie mogłybyśmy przełamać kanonu piękna wykluczającego różnorodność? A my jesteśmy przecież bardzo różnorodne – opowiada Renata Orłowska:

– Chciałyśmy pokazać, że piękna nie da się uchwycić i zrobić z niego jednego wzorca. Każda z 12 kobiet, która wystąpiła w tym kalendarzu to jest niezwykła osobowość. Każda z nich poza zadaniem które wykonuje – którym często jest praca – robi rzeczy dodatkowe, udziela się społecznie, pisze książki angażuje w różne projekty. Nasze piękno oddaje tę wielowymiarowość. Ta sesja pozwoliła też trochę puścić oko do was, pełnosprawnych – mówiła Renata Orłowska.

Aneta Olkowska: Walczyłam z wewnętrznym krytykiem

Swoimi wrażeniami podzieliła się również Aneta Olkowska.

– Ja akurat byłam ostatnia. Dwunasta. Także miałam czas na oswojenie się z różnymi rzeczami. Np. z tym, na ile można się rozebrać, jak się pokazać, ale i tak to było dla mnie wyzwanie. Choć miałam doświadczenie z sesjami biznesowymi, to było zupełnie nowe doświadczenie. Beata (Beata Muchowska – fotograf – dop. red. ) miała cudowne podejście, skupiające się na naturalnych wdziękach kobiet.

Ale też od samego początku walczyłam ze swoim wewnętrznym krytykiem. , który mi ciągle mówił: „Aneta, Ty nie powinnaś brać udziału w tej sesji”. Cały czas ze sobą walczyłam i cieszę się, że wytrzymałam do końca. Nie żałuję. Z perspektywy czasu, który upłynął od sesji, dużo się poukładało w mojej głowie. Nie kieruję się myślą „co ludzie powiedzą?”. Ludzie mają prawo mówić, patrzeć, nie mam na to wpływu…zauważyłam, że moje poczuje własnej wartości się podniosło. Zdecydowanie się podniosło – ocenia Aneta Olkowska.

Postawa pań, które wzięły udział w projekcie oprócz oddziaływania społecznego, walorów estetycznych czy wzbogacania doświadczeń samych uczestniczek ma jeszcze jeden walor – być może najważniejszy. Wskazywanie drogi akceptacji i dumy z siebie dla innych kobiet i dziewcząt z SMA. – Jestem mamą nastolatki chorej na SMA. Dla mnie to bardzo ważne. Dziękuję bardzo – podsumowała prezes Fundacji SMA Dorota Raczek.

Przypominamy, że w sesji zdjęciowej odcienie piękna wzięły udział: Agnieszka Babś, Karolina Bednarczyk, Sylwia Błach, Emilia Cielma, Martyna Cyboroń, Joanna Czapla, Marlena Flis, Nikola Gościniak, Magdalena Kulus, Aneta Olkowska, Renata Orłowska, Kinga Owczarcza. 

Reportaż z planu zdjęciowego znajdziecie tutaj.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.