Koflator, asystor kaszlu, albo swojsko – kaszlator. Czym jest? Do czego służy? Jak go używać? Komu może się przydać?

W przebiegu różnych chorób, m.in nerwowo-mięśniowych, takich jak rdzeniowy zanik mięśni (SMA), stwardnienie zanikowe boczne (SLA), ale nie tylko – może dojść do osłabienia lub zupełnej utraty odruchu kaszlowego u pacjenta.

Tymczasem kaszel spełnia w organizmie człowieka bardzo istotną rolę. Oczyszcza nasze drogi oddechowe. Choć zazwyczaj nie przywiązujemy do niego większej wagi, kaszel to dosyć skomplikowany proces. Podczas jednego ze swoich niedawnych wykładów wyjaśnił go w przystępny sposób dr Jacek Nasiłowski, pulmonolog z Kliniki Chorób Wewnętrznych Pneumonologii i Alergologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie.

– Mechanizm kaszlu jest następujący. Trzeba nabrać do płuc bardzo dużo powietrza. Jak najwięcej. Potem zamknąć głośnię, żeby zamknąć to powietrze w szczelnej objętości. Następnie wykonać wydech z ciągle zamkniętą głośnią. Wówczas powietrze w płucach ścieśnia się. I w pewnym momencie otwieramy głośnię i powietrze zebrane w płucach wylatuje nagle pod ciśnieniem. To tzw. przepływ wydechowy. Tak wygląda prawidłowy kaszel – tłumaczył. W prawidłowym kaszlu dużą rolę odgrywają również mięśnie oddechowe.

Gdy kaszel słabnie lub zanika

U niektórych pacjentów wraz z postępem choroby nie są one już w stanie wykonać swojej pracy należycie. W konsekwencji naturalny dla człowieka odruch kaszlowy słabnie lub zanika. Przekłada się to wprost na znaczne pogorszenie lub zupełny brak eliminowania wydzieliny z dróg oddechowych. I tu pojawia się bohater dzisiejszego artykułu: koflator, asystor kaszlu swojsko zwany również kaszlatorem. Wspomaga odruch kaszlowy i pomaga wyeliminować z dróg oddechowych pacjenta wydzielinę w sposób zdecydowanie mniej inwazyjny niż np. używany przez pacjentów po tracheostomii ssak elektryczny.

Do czego służy koflator?

W największym uproszczeniu pomaga pacjentom w oderwaniu od ścian dróg oddechowych, potem przemieszczeniu w kierunku gardła wydzieliny. Zdecydowanie poprawia to komfort życia pacjenta. Ponadto prawidłowo stosowany koflator zmniejsza ryzyko infekcji dróg oddechowych, które u pacjentów z osłabionym odruchem kaszlowym bywają trudne do opanowania.

Jak działa koflator?

Koflator wykorzystuje powietrze pod dodatnim ciśnieniem, podciśnienie i coś, co specjaliści określają mianem wibracji oscylacyjnych.

W uproszczeniu chodzi o to, że urządzenie poprzez maskę lub ustnik najpierw wtłacza do dróg oddechowych pacjenta pewną porcję powietrza jednocześnie generując wibracje. Wówczas wydzielina “odkleja się” od ścianek dróg oddechowych. Następnie koflator zmienia kierunek ruchu powietrza i zasysa powietrze znajdujące się w drogach oddechowych pacjenta. A wraz z tym powietrzem wydzielinę, która ma zostać usunięta.

– Koflator to bardzo dobre urządzenie. Efektywne. Niestety również drogie. Dlatego w Polsce niewielu pacjentów może z niego korzystać – mówił dr Jacek Nasiłowski, zaznaczając że zarówno użycie koflatora, jak i stosowanie technik wspomagania kaszlu jest w Polsce stosunkowo mało rozwinięte również z innego powodu. Dr Jacek Nasiłowski przyczynę upatruje również w  “dosyć wczesnym zaopatrywaniu pacjentów w tracheostomię” (po intubacji używa się do odsysania ssaka elektrycznego zakończonego cewnikiem).

Koflator – kto może z niego korzystać?

Urządzenie może być stosowane zarówno u pacjentów dorosłych, jak i dzieci, którym trudno usunąć z dróg oddechowych wydzielinę lub w ogóle nie są w stanie zakasłać. Stosuje się go w połączeniu z maskami, ustnikami, przejściówkami do rurek dotchawiczych.

Zdaniem specjalistów, koflator udrażnia drogi oddechowe pacjenta na czas dłuższy niż odsysanie za pomocą ssaka elektrycznego, mniejsze jest również ryzyko wystąpienia powikłań.

Urządzenie ma jednak jedną, poważną wadę. Jego koszt bardzo często przekracza możliwości finansowe pacjentów.

– Ze względu na wysoki koszt tych sprzętów często chorzy nie mogą korzystać z urządzeń, które w wielu przypadkach ratują życie, służą do rehabilitacji oddechowej oraz profilaktyki – napisała o asystorze kaszlu fundacja SMA, zajmująca się pacjentami chorującymi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA).

I rzeczywiście. Na rynku za koflatory – w zależności od modelu i producenta – trzeba zapłacić od kilkunastu tysięcy złotych wzwyż.

Monika Rydlewska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.