Niewiele osób ma świadomość, jak podstępne mogą być schorzenia nerek. Jednym z nich jest przewlekła choroba nerek. Pacjent najczęściej dowiaduje się o niej przypadkowo, kiedy jest już zaawansowana lub bardzo zaawansowana i potrzeba dializ. Dowiedz się, co można zrobić, by nie znaleźć się w takiej sytuacji.

Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBiRS wśród tysiąca mieszkańców Polski powyżej 40. r. ż. wynika, że aż 70 proc. z nich nie słyszało o przewlekłej chorobie nerek (PChN). A jedynie co piąty wie, z jakimi powikłaniami może się wiązać to schorzenie. W odpowiedzi na tak zatrważająco niską świadomość dotyczącą tej choroby, Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej powołuje do życia koalicję, której celem jest promowanie wiedzy na temat przewlekłej choroby nerek, w tym jej profilaktyki oraz wczesnej diagnostyki.

– PChN jest ważnym schorzeniem z punktu widzenia kondycji całego społeczeństwa. Uświadomienie pacjentom, szczególnie z grup ryzyka, że „nerki nie bolą”. Czyli że poważne choroby nerek pozostają bardzo długo bezobjawowe. To może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia i życia. I  to ważny cel kampanii. Bardzo istotnym elementem działań koalicji będzie również wypracowanie standardu postępowania w przewlekłej chorobie nerek dla lekarzy rodzinnych – mówi prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Przewlekła choroba nerek najczęściej diagnozowana przypadkowo

Przewlekła choroba nerek ze względu na brak objawów diagnozowana jest najczęściej przypadkowo. I to na ogół na zaawansowanym etapie. Wówczas, gdy dochodzi już do znacznego uszkodzenia nerek. Tymczasem rozwój tego schorzenia przebiega powoli i obejmuje aż pięć etapów. To wystarczająco długo, aby nie dopuścić do poważnych powikłań, kiedy robi się już bardzo niebezpiecznie i często leczenie polega na dializach.

Warto pamiętać, że PChN zwiększa wielokrotnie ryzyko zgonu z powodów sercowo-naczyniowych (zawał, udar, niewydolność serca) . A także prawdopodobieństwo choroby nowotworowej. Według badań, PChN powoduje znaczne skrócenie spodziewanej długości życia 40-latka: wykryte w trzecim stadium (G3) – o 15, w czwartym – o 25, a w piątym – aż o 30 lat!

Niestety choroba, zwłaszcza na początkowym etapie, może przebiegać bezobjawowo. Co gorsze, nawet w zaawansowanych stadiach powolne narastanie objawów pozwala się do nich przyzwyczajać i pacjent przez długi czas trwania choroby może sobie pozwolić na bagatelizowanie niepokojących dolegliwości.

Chore nerki to wysoka śmiertelność z powodu… chorób serca

W Polsce znaczna część chorych na PChN diagnozowana jest w momencie zaawansowanego, ostatniego stadium choroby. Gdy musi już rozpocząć dializoterapię. Schyłkowa niewydolność nerek wiąże się z bardzo wysoką śmiertelnością, zachorowalnością na choroby współistniejące i obniżoną jakością życia. Szacuje się, że w naszym kraju z powodu PChN co roku umiera przedwcześnie aż 80 tys. osób.

Im bardziej zaawansowana progresja choroby nerek, tym szybciej chory wymaga leczenia nerkozastępczego . Czyli hemodializy, dializy otrzewnowej lub przeszczepienia nerki. Koszty takiego leczenia są ogromne. Dlatego tak ważne jest szybkie i prawidłowe rozpoznanie przewlekłej choroby nerek przez lekarza rodzinnego i dalsze pokierowanie pacjenta do nefrologa.

Jakie badania należy wykonać?

W wielu przypadkach w celu rozpoznania PChN wystarczy wykonać dwa proste badania laboratoryjne. Oznaczenie stężenia kreatyniny we krwi i ogólne badanie moczu. Takie badania warto wykonywać raz w roku. Także wtedy, kiedy nie odczuwamy żadnych dolegliwości.

Zdaniem ekspertów częste wykrywanie PChN już w zaawansowanym stadium jest wynikiem m.in. braku świadomości przede wszystkim wśród pacjentów. Ale też i lekarzy POZ.

– Pandemia COVID-19 wygenerowała ogromny dług zdrowotny. Będziemy go „spłacać” przez lata. Zaniechanie profilaktyki oraz wczesnej diagnostyki odbije się na zdrowiu wielu naszych pacjentów. Choroby cywilizacyjne i ich konsekwencje, do których należy przewlekła choroba nerek, pozostawały długo w cieniu walki z pandemią – mówi prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.

Koalicja „Otwórz serce na nerki”

W skład koalicji mają wejść specjaliści różnych dziedzin medycyny. Z szeroką reprezentacją ekspertów z obszaru nefrologii. A także zdrowia publicznego i medycyny rodzinnej. Koalicja powstaje pod hasłem „Otwórz serce na nerki”, które nie jest przypadkowe. Szereg badań naukowych wskazuje, że PChN jest istotnym i niezależnym czynnikiem ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. W porównaniu do populacji ogólnej, w tym samym przedziale wiekowym pacjenci z PChN umierają przedwcześnie z powodu chorób układu krążenia, takich jak choroba wieńcowa, zawał mięśnia sercowego, zastoinowa niewydolność serca, choroby naczyń mózgowych, udar, migotanie przedsionków, choroba tętnic obwodowych czy nagły zgon sercowy. U pacjentów dializowanych ryzyko zgonu wzrasta nawet 20-krotnie.

Idea powstania koalicji wiąże się ze Światowym Dniem Nerek, który powstał z inicjatywy Międzynarodowego Towarzystwa Nefrologicznego i Międzynarodowej Federacji Fundacji Nerek i obchodzony był po raz pierwszy w 2006 roku. Zawsze przypada on w drugi czwartek marca – w tym roku jest to 10 marca.

Katarzyna Walterska-Leśniak, zdrowie.pap.pl

Czytaj także: Zapalenie pęcherza moczowego: jak zapobiegać i jak wspomóc leczenie

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.