Na każdej szerokości geograficznej kobiety żyją przeciętnie dłużej niż mężczyźni. To efekt m.in. odmiennych chromosomów u obu płci – posiadanie przez kobiety dwóch chromosomów X z punktu widzenia długości życia jest korzystniejsze niż para XY u mężczyzn. Ale genami nie wszystko da się wytłumaczyć. Panowie sporo mogą zrobić, by żyć dłużej i zdrowiej.

  • Winna utrata chromosomu Y?
  • Różnice kiedyś były mniejsze
  • Kobiety chorują inaczej
  • Czynniki kulturowe

Na genetyczne uwarunkowania różnic w długości życia wskazywać może inna u kobiet i mężczyzn aktywność genów regulujących procesy zapalne. Zgodnie z zapalną teorią starzenie to subklinicznie przebiegający proces zapalny, który doprowadza do szybszego wyczerpania rezerw ustrojowych.

„Dlatego też osoby z predyspozycją do słabszej reakcji potencjalnie mają większe szanse na dłuższe życie. Sugeruje się właśnie, że kobiety genetycznie są dysponowane do słabszej reakcji, podczas gdy mężczyzn charakteryzuje tzw. profil “pro-zapalny” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Katarzyna Wieczorowska-Tobis z Katedry Geriatrii i Gerontologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu w artykule „Dlaczego mężczyźni żyją krócej” opublikowanym w Nowinach Lekarskich.

Na długość życia wpływają też hormony, których poziom różni się znacząco pomiędzy płciami. Na przykład testosteron, którego poziom jest wysoki u mężczyzn, sprzyja przewlekłemu stresowi, a ten z kolei przyspiesza starzenie i nasila ryzyko przedwczesnej śmierci.

Winna utrata chromosomu Y?

Najnowsze odkrycie naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Wirginii, opublikowane na łamach „Science” sugeruje, że zjawisko przeciętnie krótszego życia mężczyzn związane jest z utratą chromosomu Y, do jakiej ma dochodzić pod koniec życia.

To właśnie ten chromosom warunkuje u większości ssaków, w tym ludzi, płeć męską. Chromosomy to wiązki DNA występujące w parach w każdej z naszych komórek. Kobiety posiadają dwa chromosomy X, podczas gdy mężczyźni po jednym chromosomie X i Y.

Szacuje się, że u 40 proc. 70-latków nie ma już chromosomu Y. Szczególnie jest to widoczne u palaczy. Utrata występuje głównie w komórkach, które podlegają szybkiej rotacji, takich jak komórki krwi.

Naukowcy uważają, że to właśnie jest bezpośrednio związane z chorobami układu krążenia i niewydolnością serca, co prowadzić może u mężczyzn do wcześniejszej śmierci.

– Szczególnie po 60. roku życia mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety. To tak, jakby biologicznie starzeli się szybciej – powiedział kierownik zespołu badawczego, dr Kenneth Walsh, który jest dyrektorem Wydziału Medycyny Sercowo-Naczyniowej UVA i Centrum Badań Sercowo-Naczyniowych im. Roberta M. Berne’a. – To nowe badanie dostarcza wskazówek, dlaczego mężczyźni cieszą się życiem krócej niż kobiety – dodaje.

Różnice kiedyś były mniejsze

Ale trzeba pamiętać, że kiedyś kobiety żyły średnio niewiele krócej niż mężczyźni, a wynikało to z czynników środowiskowych. Kobiety przeciętnie umierały wcześniej m.in. z powodu wysokiej umieralności okołoporodowej. Wprowadzenie zasad higieny przy porodach wydatnie tę umieralność zmniejszyło.

Na tym przykładzie widać, jak dużo zależy od czynników środowiskowych i decyzji, które sami możemy podjąć.

Warto zwrócić uwagę na statystyki, z których wynika, że np. do palenia tytoniu codziennie przyznaje się w Polsce prawie 18 proc. kobiet i aż niemal 40 proc. mężczyzn. Wśród tych osób co najmniej 20 papierosów dziennie wypala 37 proc. kobiet i aż 63 proc. mężczyzn.

Drugim czynnikiem ryzyka wydatnego skrócenia życia (i pogorszenia jego jakości) jest spożycie alkoholu, którego konsumpcję częściej niż raz w tygodniu deklaruje 65 proc. kobiet i aż 85 proc. mężczyzn. Przy czym nadmierne spożycie dotyczy co czwartego mężczyzny pijącego alkohol częściej niż raz w tygodniu, ale rzadziej niż co dziesiątej kobiety.

Wpływ na długość życia mają jednak także podejmowane przez nas decyzje i styl życia. Do nich zalicza się np. wykonywany zawód – mężczyźni częściej wykonują pracę w zawodach, w których występują czynniki narażenia na choroby zawodowe (np. pylica) i dochodzi do wypadków. Według irlandzkiego Centralnego Urzędu Statystycznego mężczyźni wykonujący jedną z wolnych profesji mogą liczyć na to, że dożyją 81,4 lat – ponad 6 lat więcej niż niewykwalifikowani robotnicy. Podobne zależności obserwowane są na całym świecie – wysoki status społeczno-ekonomiczny to silny czynnik zwiększający szanse zarówno na długość całkowitą życia, jak i długość życia bez choroby.

W tym kontekście liczą się też sposób odżywiania się, aktywność sportowa, wypoczynek itd.

Kobiety chorują inaczej

Naukowcy zwracają także uwagę, że inne jest spektrum chorób u kobiet i mężczyzn. Kobiety częściej chorują na nadciśnienie, dyskopatie i osteoporozę, a także migrenę czy np. choroby tarczycy. Z kolei u mężczyzn częściej występują udary, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy. A z chorób układu krążenia − choroba wieńcowa z przebytym zawałem.

Poza tym mężczyźni chorują inaczej – w wielu przypadkach choroby występujące u mężczyzn powodują zgony, podczas gdy kobiety przeżywają, żyjąc dalej ze znaczną liczbą chorób przewlekłych i zwiększonym, w stosunku do mężczyzn, ryzykiem niesprawności.

Jako przykład autorka wspomnianego wcześniej artykułu podaje udar niedokrwienny mózgu. „Większa zachorowalność u płci męskiej związana jest według niektórych autorów ze zwiększoną śmiertelnością, ale mniejszym ryzykiem niesprawności. Podkreśla się przy tym związaną z płcią specyfikę zarówno czynników ryzyka, jak i postaci występowania udaru, co może mieć znaczenie dla rokowania. Cechą charakterystyczną jest też starszy wiek występowania udaru u płci żeńskiej, również w populacji polskiej” – czytamy w artykule.

Ten późniejszy – kobiecy wiek incydentów sercowo-naczyniowych przypisuje się często estrogenom – do menopauzy mają one wywierać ochronny wpływ na układ krążenia.

Czynniki kulturowe

Ale nie bez znaczenia jest fakt, że kobiety znacznie więcej uwagi poświęcają swojemu zdrowiu niż mężczyźni. Bardziej przykładają się do przestrzegania zaleceń lekarza. To przekładać się może na większą skuteczność leczenia. Panowie rzadziej ze swoimi dolegliwościami chodzą do lekarza. Z danych NFZ wynika, że w 2021 roku z usług Funduszu skorzystało 85,1 proc. kobiet i zaledwie 76,4 proc. mężczyzn. Do specjalisty trafia co druga kobieta i tylko co trzeci mężczyzna. Mężczyźni często stronią od badań kontrolnych. Nie sprawdzają poziomu cukru we krwi ani cholesterolu. Częściej niż kobiety nie dbają o dietę. Jedzą za mało warzyw, a za dużo mięsnych i tłustych potraw. Bagatelizują nadwagę. Doprowadzają do otyłości. Rzadko (zwłaszcza na emeryturze) są aktywni fizycznie.

Wygląda na to, że genami nie da się wszystkiego wytłumaczyć.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródła:
  1. https://jms.ump.edu.pl/uploads/2012/4/386_4_81_2012.pdf
  2. https://www.science.org/doi/10.1126/science.abn3100

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.