Dla lekarza ważna jest staranność i dokładność, dość nisko stawia na komunikację z pacjentem, a pacjent chciałby być wysłuchany i „zaopiekowany”. To, że w unikalnej relacji w gabinecie czy szpitalu rozchodzą się oczekiwania pracowników medycznych i pacjentów, pokazują wyniki niedawno zrealizowanego badania. Ten rozdźwięk rodzić może poważne konsekwencje.

Badanie nosi tytuł: „Humanizacja procesu leczenia i komunikacja kliniczna pomiędzy pacjentem a personelem medycznym przed i w czasie pandemii COVID-19” i zostało zrealizowane przez zespół pod kierownictwem prof. dr hab. Zbigniewa Izdebskiego, a sfinansowane z grantu Agencji Badań Medycznych.

– Aż 70 proc. medycznych zdarzeń niepożądanych dałoby się uniknąć, gdyby była lepsza komunikacja personelu medycznego z pacjentami. Często to zakłócenia w komunikowaniu się są przyczyną błędów medycznych – zauważa dr Anna Ratajska, psycholog z Katedry Humanizacji Medycyny i Seksuologii Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Psychologicznego Centrum Terapeutyczno-Badawczego Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Dr J. Biziela w Bydgoszczy. (Wszystkie wypowiedzi ekspertów w tym tekście pochodzą z debaty na temat humanizacji w procesie leczenia, która odbyła się w Centrum Prasowym PAP w grudniu 2022 r).

– Jeśli jest dobra komunikacja, pacjenci lepiej stosują się zaleceń, czują wyższy poziom troski, uczą się zarządzania swoją chorobą. Ale też lepsza komunikacja generuje niższe koszty obsługi prawnej – mówiła dr Ratajska.

Tymczasem w świetle badania że lekarze dość słabo stawiają na komunikację z pacjentem. A szkoda.

– Tu nie chodzi tylko o umycie rąk przed przyjęciem kolejnego pacjenta, lecz o odcięcie się od innych, pokazanie pacjentowi: „Jestem teraz tylko dla ciebie”. Powierzanie lekarzowi wypełnienia obszernej dokumentacji medycznej jest niegospodarnością. Czasem lekarz ani razu w czasie wizyty nie spojrzy na pacjenta – mówił prof. dr hab. Paweł Łuków, etyk, dziekan Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego.

Okazuje się, że patrzenie na pacjenta jest bardzo ważne.

– Gdy lekarz patrzy na pacjenta, ten mówi, gdy patrzy w komputer – pacjent milczy – podkreśla Anna Ratajska.

A prof. dr hab. n. med. Aleksander Araszkiewicz, psychiatra z Collegium Medicum w Bydgoszczy dodaje, że jeśli lekarz cały czas pisze w komputerze, pacjent odczuwa niepokój.

Pacjenci i medycy: dwa światy

Przesłanie badania realizowanego na Uniwersytecie Warszawskim przez zespół badawczy pod kierownictwem prof. dr hab. Zbigniewa Izdebskiego, można określić jako pacjentocentryzm: pacjent to człowiek, oczekuje od pracowników medycznych uczłowieczenia procesu leczniczego. Relacje i komunikowanie się utrudnia brak jasnej i zrozumiałej komunikacji z pracownikami ochrony zdrowia (43 proc. respondentów), 38 proc. z nich deklaruje, że ma potrzebę, aby pracownicy poświęcili im czas i ich wysłuchali.

Dla pracowników medycznych i niemedycznych w ochronie zdrowia zaś najważniejsza jest staranność i dokładność wykonywanych zadań (49 proc. badanych). Szczególnie jest to istotne dla ratowników medycznych narażonych bezpośrednio na roszczeniowe reakcje rodzin pacjentów. Ratownicy uważają, że przede wszystkim mają być skuteczni; empatia schodzi na dalszy plan. Często zresztą trudno okazywać empatię na przykład członkom rodziny, kiedy pod presją czasu trzeba dokonywać decyzji o krańcowym znaczeniu i podejmować czynności, które – są dodatkowo wyczerpujące fizycznie i wymagające precyzyjnych ruchów. Jasna komunikacja i empatia wędruje u nich na koniec listy priorytetów.

Indywidualne podejście do pacjenta jest najwyżej cenione przez pielęgniarki (52 proc.). Empatia jest priorytetem dla zaledwie 28 proc. lekarzy. Wskazuje zaś na nią 42 proc. pielęgniarek.

Prawa pacjenta

62 proc. pacjentów słyszało o swoich prawach, ale ich nie zna; aż 7 proc. nie ma o nich pojęcia; 31 proc. twierdzi, że je zna.

– Problem jest głębszy: pacjent nie tylko nie zna swoich praw, ale czasem nawet nie wie, do jakiego lekarza potrzebuje skierowania. Znacznie też różni się język pacjenta i lekarza. Pacjent często nie potrafi powiedzieć, gdzie i jak go boli. Jest zagubiony w systemie, wymaga większej ochrony – mówi prof. Paweł Łuków.

Co utrudnia tworzenie relacji pacjent – pracownik medyczny?

Pacjenci jako utrudnienie w komunikacji z personelem medycznym wskazali na:brak czasu, zbyt małą liczbę pracowników ochrony zdrowia, nadmierną biurokrację, przemęczenie pracowników, brak zainteresowania pacjentem, ignorowanie go.

Pracownicy medyczni podawali inną kolejność: nadmierna biurokracja, brak czasu i przemęczenie. Dla pielęgniarek najistotniejsza jest zbyt mała liczba personelu medycznego.

W czasie pandemii COVID-19 jako utrudnienie w komunikacji i relacji z pacjentem pacjenci wskazali teleporady. Z kolei personel medyczny – maseczki i kombinezony. Ograniczało to istotną z punktu widzenia pielęgniarek komunikację zarówno werbalną jak i niewerbalną.

Pandemia ponadto źle wpłynęła na proces leczenia, nie było kontaktu z placówkami ochrony zdrowia, były przekładane zabiegi i pogorszyła się dostępność do leków – wskazało 55 proc. badanych. Zdaniem 16 proc. badanych pandemia nie miała wpływu, a zaledwie 3 proc. uznało, że miała pozytywny wpływ, m.in. łatwiej było dostać się na badania. 12 proc. podkreśliło, że łatwiej było zdobyć recepty na potrzebne leki.

Zestresowany jak pracownik medyczny

18 proc pacjentów wskazywało bardzo wysoki poziom stresu; niski 36-34 proc. Natomiast pracownicy medyczni skarżyli się na trudności ze snem (pielęgniarki -16 proc; ratownicy – 13 proc.; lekarze -10 proc).

Pandemia pokazała też trudności personelu medycznego w poradzeniu sobie ze stresem. Wśród ratowników medycznych wzrosło palenie papierosów a także spożycie alkoholu. Z kolei pielęgniarki najczęściej sięgały po suplementy uspokajające i nasenne. Sporo lekarzy i pielęgniarek korzystało z leków antydepresyjnych. W skali stresu pourazowego najwięcej wskazań miały pielęgniarki, u ratowników medycznych i lekarzy poziom był zbliżony (34 – 36proc).
Trudne dla pracowników medycznych było unikanie kontaktu z przyjaciółmi. Najbardziej dotknęło to pielęgniarki (59 proc). To one też najczęściej, jak pamiętamy z relacji mediów w pandemii, doświadczały ostracyzmu społecznego. Były także w pandemii najbardziej przemęczone.

Pracownicy medyczni doświadczyli negatywnych skutków psychicznych pandemii takich jak: frustracja, niepewność przyszłości, gniew, lęk i osamotnienie.

Aż 16 proc. lekarzy stwierdziło, że są wypaleni, a 18 proc. wskazało, że są na wypalenie narażeni, podobnie jest wśród pielęgniarek. W mniejszym stopniu ryzyko wypalenia zawodowego dotyka ratowników medycznych.

Co ciekawe, mimo tak wysokich wskazań ryzyka wypalenia zawodowego, personel medyczny dobrze ocenia swoją komunikację z pacjentem.

Jeśli chodzi o system wartości, dla pacjentów najważniejsza jest relacja z bliskimi – ta potrzeba rośnie wraz z wiekiem. Podobnie jest z potrzebą dbania o zdrowie. Starsi ludzie w pandemii zrozumieli także, że należy dbać o każdą chwilę życia. Relacje z bliskimi i cieszenie się każdą chwilą życia najważniejsze są też dla 60 proc. pielęgniarek.
Przed wypaleniem zawodowym personel medyczny chronią dobre związki z partnerami życiowymi. Jeśli związek był oceniany jako wysoko funkcjonujący, 81 proc. pracowników medycznych nie odczuwało objawów wypalenia.

Być partnerem dla pacjenta

Komentując powyższe wyniki badań, dr hab. n. med. Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, stwierdził:

– Nie możemy ulegać relacji paternalistycznej, jak kiedyś. Jeśli zabraknie dobrej relacji z pacjentem, nie będzie on stosował się do zaleceń – podkreślił Tomasz Stefaniak.

– Wystarczy pojąć, co czuje pacjent. Ten „roszczeniowy” chce po prostu wiedzieć, współpracować z lekarzem. Dlatego tak ważne jest nauczenie lekarzy komunikowania się z pacjentem, a nie tylko poprawnego wnioskowania medycznego – mówiła dr Anna Ratajska.

– Relacja lekarz – pacjent to jest droga dwukierunkowa, bezpieczeństwo na drodze zależy od wszystkich jej użytkowników. Kluczową kwestią jest to, czy jesteśmy w stanie komunikować się w sposób efektywny – mówił prof. dr hab. Paweł Łuków.Bardzo ważna jest umiejętność słuchania przez pracowników medycznych. To jedna z bardziej szlachetnych sztuk, którą każdy lekarz powinien opanować – dodał.

Z kolei prof. dr hab. n. med. Aleksander Araszkiewicz, psychiatra z Collegium Medicum w Bydgoszczy podkreślił, że to właśnie nawiązanie dobrej relacji sprawia, że pacjent jest bardziej skłonny do przyjmowania zaleceń. Natomiast pisanie w komputerze zamiast rozmowy z pacjentem pokazuje mu, że wcale nie jest najważniejszy, lecz ważne jest to, żeby wszystko zostało zarejestrowane.

O projekcie

„Humanizacja procesu leczenia i komunikacja kliniczna pomiędzy pacjentem a personelem medycznym przed i w czasie pandemii COVID-19” to projekt realizowany na Uniwersytecie Warszawskim przez zespół badawczy pod kierownictwem prof. dr hab. Zbigniewa Izdebskiego. Sfinansowano go dzięki grantowi Agencji Badań Medycznych. Objął 114 jednostek ochrony zdrowia z całej Polski. Badanie przeprowadzono wśród lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i innych pracowników ochrony zdrowia oraz pacjentów z wylosowanych jednostek oraz pacjentów populacyjnych. W sumie uczestniczyło w nim 5 925 osób. Jego cel to konceptualizacja modelu humanizacji medycyny, zdiagnozowanie jego najsłabszych i najmocniejszych stron z punktu widzenia pracowników medycznych i pacjentów.

Beata Igielska, zdrowie.pap.pl

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

 

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.