COVID-19 nie przeszedł do historii. Ciągle mamy około 300 zachorowań dzienni, choć w niektórych województwach to kilka przypadków. Według ministra zdrowia prof. Łukasza Szumowskiego w niektórych obszarach kraju epidemia jest w fazie cząstkowej. To dobra wiadomość

Marzec 2020: Narodowa kwarantanna i lockdown

Gdy w marcu nowy koronawirus dotarł do Polski, zamknięto granice,. Polacy poddali się domowej izolacji. W przestrzeni publicznej restrykcyjnie przestrzegaliśmy zasad dystansu społecznego. Nosiliśmy maseczki wszędzie. Gospodarka zamarła. Parki i lasy zostały zamknięte. System opieki zdrowotnej skupił wszystkie siły na walce z koronawirusem. Polacy codziennie śledzili komunikaty Ministerstwa Zdrowia dotyczące nowych zachorowań i doniesienia o osobach, które przegrały walkę z COVID-19.

Restrykcje były ceną wypłaszczenia krzywej zachorowań po to, aby system opieki zdrowotnej nie załamał się pod naporem chorych. Cena za to, aby respiratorów i miejsc w szpitalach wystarczyło dla wszystkich. W kwietniu, stopniowo, premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski zaczęli ogłaszać odmrażanie kolejnych sektorów gospodarki, a także złagodzili obostrzenia związane z koniecznością noszenia maseczek w przestrzeni publicznej.

Minister Łukasz Szumowski: Z tą wiedzą, którą teraz mamy, konkretniej dostroilibyśmy się do początkowej fazy epidemii

Dziś powoli przyszedł czas na podsumowania.

– Spowolniliśmy rozprzestrzenianie się wirusa. Zabezpieczyliśmy łóżka i niezbędny sprzęt. Każdy chory wymagający hospitalizacji otrzymywał miejsce w szpitalu. Każdy wymagający respiratora był do tego respiratora podłączany. W innych państwach tych możliwości zabrakło.

Na pewno z tą wiedzą, którą teraz mamy, konkretniej dostroilibyśmy się do początkowej fazy epidemii. Chodzi np. o sieć szpitali jednoimiennych, transport pacjentów zakażonych koronawirusem. Zapewne zasady dotyczące triażu pacjentów można było lepiej na początku doprecyzować. Ale pamiętajmy, że to my jako pierwsi wprowadziliśmy jednoimienne szpitale zakaźne, które okazały się bardzo dobrym rozwiązaniem. W przypadku pozostałych szpitali pewnie wprowadzilibyśmy izolatki czy oddziały izolacyjne dla pacjentów oczekujących na wynik badania pod kątem obecności koronawirusa. Szybciej wprowadzilibyśmy zapewne także zakaz pracy w kilku miejscach dla personelu medycznego. Oczywiście z rekompensatą. To jednak, można by rzec niuanse, przy tym, co realnie udało się zrobić. Wystarczy punkt odniesienia. Popatrzmy na Włochy, Hiszpanię, Wielką Brytanię, Niemcy, Francję. Popatrzmy na USA – ocenił walkę z epidemią koronawirusa w Polsce prof. Łukasz Szumowski w wywiadzie przeprowadzonym przez Klaudię Torchałę z PAP.

Lockdown – czy powtórka z marca 2020 jest możliwa?

Eksperci przestrzegają, że druga fala zachorowań przetoczy się przez Europę jesienią. Rodzi to uzasadnione pytania o to, czy ponownie grożą nam ograniczenia takie jak w marcu i kwietniu.

Na pytanie Klaudii Torchały minister Łukasz Szumowski zapewnił, że “pełnego lockdownu nie da się już przeprowadzić zarówno z punktu widzenia medycznego, jak i gospodarczego”.

Co to oznacza? – Gdyby naprawdę było niedobrze, wtedy można myśleć np. o większej kontroli kontaktów społecznych. Ale mam nadzieję, patrząc na te liczby w naszym kraju i krajach sąsiadujących, że nie będziemy mieli aż tak dramatycznego wzrostu. Trzeba też pamiętać, że mamy wypracowane już mechanizmy, procedury, szpitale jednoimienne, gotową sieć laboratoriów, testy genetyczne, szybkie testy na czas jesienny, by diagnozować możliwe zakażenia. To wszytko jest przygotowane. Będziemy też zachęcali do szczepień przeciw grypie – podsumował prof. Łukasz Szumowski.

Źródła:
  1. Wywiad Klaudii Torchały (PAP) z ministrem zdrowia prof. Łukaszem Szumowskim

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.