Pacjent. Podmiot opieki i partner w fizjoterapii

Ile w fizjoterapii zależy od wiedzy, woli i motywacji pacjenta? Na to pytanie fizjoterapeuci odpowiadają zgodnie – bez współpracy pacjenta nawet najlepiej poprowadzony program fizjoterapeutyczny przyniesie mizerne skutki.
Jedno z wyzwań pracy fizjoterapeuty wiąże się z tym, że musi czasami pokonać opór pacjenta. Na przykład zmotywować, zachęcić go do pracy. To nie zawsze bywa łatwe. By w ogóle było to możliwe, pracy fizjoterapeuty towarzyszyć musi przekonanie o podmiotowości pacjenta.
I świadomość, że pacjent, a czasami także jego opiekun są również, o czym ciągle jeszcze nie zawsze się pamięta, aktywnymi uczestnikami procesu leczenia. Partnerem – zarówno dla pielęgniarki i lekarza, jak i fizjoterapeuty. W pewnym sensie pacjent/opiekun jest również członkiem zespołu terapeutycznego.
– To on opiniuje nasze postępowanie, ale to także on wykonuje nasze zalecenia. Oznacza to, że pacjent, a także jego rodzina muszą być aktywną stroną w procesie leczenia – tłumaczył jakiś czas temu dr hab. n. med. Maciej Krawczyk, prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów.
Co się stanie, jeśli takiego modelu współpracy nie uda się wypracować?
– Skuteczność leczenia będzie istotnie mniejsza – uważa Maciej Krawczyk. Nie oznacza to jednak, że jeśli terapia nie przynosi spodziewanego efektu, odpowiedzialnością można obarczyć pacjenta.
– Naszym zadaniem jest również ochrona pacjenta. Tak by odpowiedzialność za leczenie na niego i opiekunów była przerzucana wyłącznie wówczas, gdy jest to potrzebne.
Indywidualne podejście
W swojej pracy fizjoterapeuci często mierzą się z osobami walczącymi z rzadkimi chorobami, na które skutecznych lekarstw medycyna leszcze nie opracowała. Względną sprawność funkcjonalną pacjentom zapewnia rehabilitacja. A choroby rzadkie mają to do siebie, że ich przebieg bywa trudny do przewidzenia. Choroba u różnych pacjentów rozwija się różnie. Inne są także ich potrzeby i oczekiwania wobec leczenia. Zatem dostosowanie fizjoterapii do indywidualnych potrzeb chorego jest ogromnie istotne.
– Mówimy o tym od lat. Jeśli tego zabraknie, można powiedzieć, że mamy do czynienia z odhumanizowaniem procesu terapeutycznego. W konsekwencji ten proces będzie bardzo mało skuteczny – mówił Maciej Krawczyk.
– Chciałbym przypomnieć. 95% wszystkich chorób rzadkich wymaga fizjoterapii. Natomiast 5% poddaje się leczeniu farmakologicznemu przyczynowemu – argumentował ważność optymalizacji fizjoterapii w chorobach rzadkich.
Zdaniem Macieja Krawczyka fizjoterapeuci powinni być włączeni w proces terapeutyczny i diagnostyczny. Prezes KRF dowodził również, jak istotna jest specjalizacja fizjoterapeutów, za przykład podając dokształcanie fizjoterapeutów w zakresie rdzeniowego zaniku mięśni.
– Dzięki pomocy sponsorów udało się nam wykształcić około 100 fizjoterapeutów, którzy potrafią już lepiej diagnozować rdzeniowy zanik mięśni (SMA), znają podstawy fizjoterapii w SMA. Wbrew pozorom to dość duża grupa ludzi. I sądzę że to bardzo dobry krok, by w każdej chorobie rzadkiej tego typu akcje edukacyjne były prowadzone wśród fizjoterapeutów – podsumował.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.