Badania pacjenta podczas snu dały jasny wynik – obturacyjny bezdech senny. To jednak dopiero połowa drogi do skutecznego leczenia. Nie mniej istotne od samej diagnozy jest dobranie prawidłowych nastawów urządzenia wspomagającego oddychanie pacjenta podczas snu, a to bez przeprowadzenia miareczkowania bardzo trudne zadanie.

Zdiagnozowanie obturacyjnego bezdechu sennego to pierwszy krok w drodze do zdrowego snu. Kolejnym jest dobranie właściwych parametrów urządzenia. Temu właśnie służy miareczkowanie, czyli proces wstępnego ustawiania ciśnień w urządzeniu wspomagającym oddech pacjenta w nocy.

Badania, które pacjent przechodzi podczas procesu diagnozowania bezdechu sennego wskazują bowiem jedynie na to, że jego układ oddechowy nie pracuje prawidłowo. Nie dają jednak odpowiedzi na pytanie, jakie ustawienia aparatu  będą dla pacjenta najbardziej optymalne.

Miareczkowanie – w szpitalu lub w domu pacjenta

Do miareczkowania nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Pacjent powinien jednak zadbać o to, ażeby żadne czynniki zewnętrzne jak spożycie nadmiernej ilości kawy, alkoholu, leków nasennych – nie przekłamywały wyników.

Miareczkowanie przeprowadza się albo w pracowni snu, w drugiej części badania nocnego, albo wymaga dodatkowej nocy w szpitalu. Bywa również, że miareczkowanie przeprowadza się w domu pacjenta. Zdaniem niektórych specjalistów, miareczkowanie w warunkach szpitalnych obarczone jest jednak ryzykiem błędu, którym domowe pomiary nie są obciążone. Wszak w obcych warunkach szpitala pacjent śpi inaczej niż we własnym łóżku. Jego komfort jest zdecydowanie mniejszy, co może znaleźć odzwierciedlenie w wynikach.

W firmach zajmujących się sprzedażą aparatów CPAP i BIPAP często można na kilka dni wypożyczyć aparat, który pacjent użytkuje w domu, w warunkach naturalnego snu. Niektóre urządzenia zapisują wyniki i lekarz może kontrolować je zdalnie. A także – w razie potrzeby – zmieniać nastawy urządzenia, reagować na bieżący rozwój sytuacji. To przekłada się natomiast na lepsze dostosowanie parametrów urządzenia do konkretnych potrzeb danego pacjenta. A także bardziej efektywny dobór maski.
Dzięki tym zabiegom, akceptacja pacjenta dla terapii jest lepsza.
Mimo że miareczkowanie przekłada się zarówno na komfort pacjenta, jak i efektywność terapii, nie jest refundowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.

Ilość łóżek w szpitalach, na których wykonuje się badania polisomnograficzne jest bardzo ograniczona. A co za tym idzie, przeprowadzanie miareczkowania jeszcze bardziej by te możliwości uszczuplało. Wiele pomiarów odbywa się zatem w domu pacjenta.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.