Mammografia. Nie warto obawiać się promieniowania
Są kobiety, które obawiają się mammografii z uwagi ekspozycję na promieniowanie jonizującego. Ale specjaliści są zgodni. Ryzyko szkód wynikających z tej ekspozycji jest niskie. Natomiast korzyści z regularnego, zgodnego z wytycznymi wykonywania tego badania zawsze przeważają nad ryzykiem.
Mammografia znajduje się w pakiecie badań przesiewowych w kierunku wykrycia raka – w tym przypadku piersi. Pozytywny wynik nie oznacza, że wykryta zmiana ma charakter nowotworowy. Stanowi jednak bezwzględne wskazanie do kolejnych badań, które mogą to potwierdzić lub wykluczyć raka. W efekcie, dzięki mammografii jest możliwość wczesnego wykrycia choroby nowotworowej. I, co za tym idzie, wczesnego leczenia, co zmniejsza śmiertelność a także ogranicza powikłania leczenia onkologicznego.
Mammografia – ekspozycja na promieniowanie
W badaniu tym używane są bardzo małe dawki promieniowania X. Zresztą większość rutynowych testów diagnostycznych emituje bardzo małe ilości promieniowania. Według Harvard Medical School pacjent otrzyma około 0,001 mSv z prześwietlenia ramienia, 0,01 mSv z panoramicznego zdjęcia rentgenowskiego zębów, 0,1 mSv z prześwietlenia klatki piersiowej i 0,4 mSv z mammografii.
Panel ekspertów powołany przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem opracował raport po zapoznaniu się z dostępnymi dowodami. Grupa 29 niezależnych ekspertów z 16 krajów oceniała metody badań przesiewowych w kierunku raka piersi pod kątem ich skuteczności w zapobieganiu nowotworom oraz skutków ubocznych. Raport wykazał, że korzyści z przesiewowych badań mammograficznych w zakresie zmniejszenia śmiertelności z powodu raka piersi u kobiet w wieku 50-69 lat przewyższają ryzyko, w tym wyniki fałszywie dodatnie i skutki narażenia na promieniowanie.
Z innego badania przeprowadzonego przez norweskich naukowców wynika, że u kobiet poddających się regularnym mammografiom przez okres 34 lat (co rok od 40. do 55. roku życia i co 2 lata od 56. do 74. roku życia) ryzyko wystąpienia raka piersi wywołanego przez promieniowanie wynosi 1/1000 badanych kobiet. Ryzyko zachorowania na raka piersi u kobiet w krajach zachodnich wynosi co najmniej 1/10. Zatem ryzyko związane z badaniem jest 100 razy mniejsze. A zmniejszenie umieralności z powodu raka piersi dzięki wczesnemu wykryciu go w mammografii przesiewowej sięga około 40 proc.
Warto także wiedzieć, że promieniowanie jonizujące jest codziennością nawet dla osób, które nigdy nie chodzą do lekarza. Emitowane jest bowiem przez skały i glebę. A natężenie tego promieniowania zależy do położenia geograficznego.
Wrażliwość na promieniowanie jonizujące zmienia się wraz z wiekiem
Prof. Jan Walecki, radioterapeuta z Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Zakładu Badawczego w rozmowie z redakcją Medonet poinformował, że podczas jednego badania mammograficznego kobieta przyjmuje ok. 1/6 rocznej dawki przyjmowanej z tzw. tła, czyli atmosfery czy gleby. Zaś wrażliwość na promieniowanie jonizujące zmniejsza się wraz z wiekiem. U kobiety np. 60-letniej jest aż 10 razy mniejsza niż u kobiety 30-letniej. Mammografię zaleca się co do zasady po 50. r. ż.
Podkreślić przy tym trzeba, że promieniowanie jonizujące może być kancerogenne, ale zależy to od wielkości dawki. Jeśli mammografię wykonujemy zgodnie z zaleceniami lekarskimi, nawet jeśli w danym roku będziemy mieć dodatkowo RTG klatki piersiowej oraz zęba, nic nam nie grozi.
Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
Źródła:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4878445/
- https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24311702/
- https://www.bmj.com/content/350/bmj.h3055
- Krajowy Rejestr Nowotworów: https://onkologia.org.pl/pl/mammografia
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.