Dlaczego nie mogę schudnąć?
Takie pytanie zadaje sobie coraz więcej osób. Niestety, możliwych przyczyn jest bardzo wiele. Wśród nich, eksperci wymieniają m.in. zaburzenia metaboliczne i hormonalne oraz uzależnienie od słodkiej i tłustej żywności.
Statystyki są alarmujące. Już ponad połowa dorosłych i co ósme dziecko w Polsce mają nadwagę lub otyłość. Niestety, eksperci prognozują, że w kolejnych latach będzie jeszcze gorzej.
Dlaczego, pomimo szerzącej się mody na zdrowy styl życia, epidemia nadwagi i otyłości w naszym społeczeństwie ciągle narasta? I dlaczego tak wiele osób przegrywa swą osobistą walkę z otyłością, podejmując nieskuteczne próby odchudzania? Te pytania zadają sobie nie tylko zwykli ludzie, zmagający się z nadmierną masą ciała, ale także naukowcy, specjaliści od zdrowia publicznego, przedstawiciele rynku spożywczego i politycy.
Współczesna żywność jak narkotyk
Niestety odpowiedź na te pytania jest skomplikowana i niejednoznaczna. Część ekspertów, w tym m.in. prof. Manfred Spitzer. Znany niemiecki psychiatra i neurobiolog wskazuje jako główną przyczynę epidemii otyłości na świecie bardzo łatwe uzależnianie się ludzi od żywności bogatej w cukier i tłuszcz. W dodatku jest ona intensywnie reklamowana przez firmy spożywcze w celu zwiększania sprzedaży i zysków.
Większość lekarzy i dietetyków twierdzi jednak, że za ekspansją otyłości oraz trudnościami w jej zwalczaniu kryje się znacznie więcej istotnych i często mało znanych przyczyn.
– Część ekspertów jako powód wskazuje siedzący tryb życia (brak ruchu). Inni jako winowajców wskazują słodkie i tłuste przekąski, które najczęściej zawierają też nadmiar soli i bardzo szkodliwe tłuszcze trans. Kolejnym z czynników sprzyjających powstawaniu otyłości jest niedobór snu. Podobnie zresztą jak i jego nadmiar. Otyli z reguły śpią krócej niż 7 godzin na dobę lub znacznie więcej niż 7 godzin – mówi dr Magdalena Białkowska, ekspertka Instytutu Żywności i Żywienia w zakresie leczenia otyłości, która wiele lat pracowała w Poradni Chorób Metabolicznych IŻŻ w Warszawie.
Na tym oczywiście nie koniec. Możliwych powodów oraz mechanizmów rozwoju otyłości jest znacznie więcej.
Otyłość niejedno ma imię
– Inną przyczyną może być nadmierny lub wręcz niepohamowany apetyt, tzw. żarłoczność, który niestety występuje u bardzo wielu osób. Wzmożony apetyt może dotyczyć konkretnej grupy produktów, np. słodyczy. Najczęściej jest on skutkiem różnego rodzaju zaburzeń metabolicznych – mówi dr Magdalena Białkowska.
Ekspertka wyjaśnia, na przykład, że apetyt na słodycze często wywołuje hiperinsulinemia, czyli nadmierne wydzielanie insuliny przez trzustkę.
– U części osób to zaburzenie ma podłoże genetyczne, lecz u większości jest nabyte. Hiperinsulinemia prowadzi do nadmiernych spadków stężenia glukozy we krwi. A, jak wiadomo, jego szybkie i duże spadki (prowadzące do stanu hipoglikemii) są dla ludzi przykre i trudne do zniesienia. Dlatego, aby podnieść poziom cukru we krwi i poczuć przypływ energii ludzie sięgają po słodycze – tłumaczy dr Białkowska.
Specjalistka dodaje, że ten mechanizm występuje często u ludzi otyłych, u których z uwagi na duże komórki tłuszczowe (adipocyty), organizm musi wytwarzać duże ilości insuliny, aby móc te komórki dobrze obsłużyć (wprowadzając glukozę do ich wnętrza). Jest to więc trochę błędne koło, z którego trudno się wyrwać.
– Nic dziwnego, że wielu moich pacjentów przyznaje wprost, iż są uzależnieni od słodyczy. Niestety, jeśli to trwa dłuższy czas, w końcu trzustka się wyczerpuje i tak rodzi się cukrzyca typu 2 – kontynuuje dr Białkowska.
Dlatego, ekspertka potępia fakt, że w naszej kulturze słodycze są obecne i mocno promowane nie tylko w świecie dorosłych, ale także i dzieci, od najmłodszych lat naszego życia.
– Wielkim błędem jest nagradzanie dzieci słodyczami czy też stosowanie ich w roli pocieszyciela. Naraża to dużą część społeczeństwa na wytworzenie się niezdrowych nawyków żywieniowych. W dorosłym życiu prowadzą one do otyłości i innych chorób – ostrzega dr Białkowska.
Ale wzmożony apetyt na słodycze mogą też wywoływać inne czynniki. Takie jak:
- niedobór serotoniny w mózgu
- niedobór chromu
- wysoki poziom progesteronu (np. u kobiet przed miesiączką)
- wysoki poziom tzw. neuropeptydu Y (substancja mająca udział w funkcjonowaniu układu nerwowego i hormonalnego).
Skrajnym przykładem zaburzeń metabolicznych i hormonalnych prowadzących do nadmiernego objadania się i otyłości jest rzadko występująca choroba o podłożu genetycznym: tzw. choroba wiecznego głodu (Zespół Pradera-Williego).
Dlaczego tyjemy: kulinarne pokusy
Kolejnym winowajcą, którego nie można pominąć w analizowaniu przyczyn nadwagi i otyłości jest oczywiście tłuszcz, dodający potrawom smaku oraz sytości.
– Wielu otyłych mężczyzn twierdzi, że są uzależnieni od jedzenia bogatego w tłuszcz. Może to być skutek nadmiernego wydzielania się w ich organizmach neuropeptydu zwanego galaniną. Nasila on apetyt na produkty obfitujące w tłuszcz. Tego rodzaju skłonność również często ma podłoże genetyczne – mówi dr Białkowska.
Wspomniana wyżej galanina jest jednak współwinna również występowania innego rodzaju zaburzeń odżywiania. Tzw. zespołu nocnego jedzenia (chory budzi się w nocy i objada).
– Zespół nocnego jedzenia także ma podłoże metaboliczne i hormonalne. Wywołuje go bowiem nadmierne wydzielanie galaniny, kortyzolu, insuliny, przy jednoczesnym niedostatku melatoniny w organizmie. W przypadku tej choroby, w związku z towarzyszącymi jej zaburzeniami snu i wyczerpaniem, poza interwencją endokrynologa i dietetyka, wskazana jest też pomoc psychiatry – podpowiada dr Białkowska.
Emocjonalne podłoże rozwoju otyłości
Wraz z rozwojem wiedzy naukowej w zakresie medycyny i psychologii coraz częściej mówi się też o emocjonalnych przyczynach rozwoju otyłości.
– U wielu osób silny, chroniczny stres, zaburzenia nastroju lub innego rodzaju zaburzenia psychiczne mogą sprzyjać wystąpieniu otyłości. Wiele osób mówi wprost: że „zajadają” swój stres albo chandrę. W ich przypadku jedzenie może stanowić formę kompensacji życiowych niepowodzeń czy negatywnych przeżyć, łatwo dostępną formę pocieszenia. Ale to sprawa bardzo indywidualna. Na przykład w depresji część osób przybiera na wadze, wskutek objadania się, podczas gdy inne chudną, bo tracą apetyt – mówi dr Białkowska.
Niestety, na tym lista czynników ryzyka rozwoju otyłości się jeszcze nie kończy.
– Mogą jej również sprzyjać niektóre leki. Np. sterydy, przyjmowane przez chorych na astmę czy w chorobach autoimmunologicznych. A także szereg leków stosowanych w leczeniu chorób psychicznych – dodaje ekspertka.
Jak widać, otyłość niejedno ma imię i naprawdę trudno jest w tym przypadku generalizować, aby wskazać jakąś jedną, najważniejszą jej przyczynę.
– Upraszczając, można oczywiście powiedzieć, że część przypadków otyłości powoduje uzależnienie od smakowitej, wysokokalorycznej żywności. Ale nie można pomijać faktu, że spora część przypadków jest efektem różnego rodzaju zaburzeń metabolicznych i hormonalnych – konkluduje dr Magdalena Białkowska.
Gdzie otyłe osoby powinny szukać fachowej pomocy
To właśnie z powodu współwystępowania i wzajemnej interakcji wielu różnorodnych czynników ryzyka, tak trudno jest walczyć z otyłością.
Gdzie zatem osoby zmagające się z problemem nadwagi lub otyłości powinny szukać profesjonalnej pomocy?
– Na początek należy się udać do lekarza pierwszego kontaktu. Na podstawie wydanego przez niego skierowania chory powinien następnie udać się do poradni leczenia otyłości. Takie poradnie działają we wszystkich większych miastach w Polsce. Czasem funkcjonują jako poradnie leczenia chorób metabolicznych – radzi dr Białkowska.
Wiktor Szczepaniak (zdrowie.pap.pl)
Czytaj także: Jak zacząć leczenie otyłości
Źródła:
- Raport o nadwadze i otyłości w Polsce wydany przez Biuro Analiz Sejmowych
- Książka prof. Manfreda Spitzera, pt. „Cyberchoroby”
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś do końca nasz artykuł. Jeżeli Cię zainteresował, to bądź na bieżąco i dołącz do grona obserwujących nasze profile społecznościowe. Obserwuj Facebook, Obserwuj Instagram.