Wdychanie papierosowego dymu przez przyszłą mamę uszkadza płuca jej dziecka, zwłaszcza jeśli jest ono chłopcem.

O tym, że bierne palenie szkodzi, nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Najnowsze badania dowodzą, iż w przypadku kobiet w ciąży może ono szkodzić podwójnie. Zarówno matce, jak i jej nienarodzonemu dziecku. Zwłaszcza jeśli jest chłopcem.

Najnowsze wyniki badań związanych z tym tematem publikuje „Respiratory Research”. Zespół dr Aleksandry Noel z School of Veterinary Medicine, Louisiana State University przeprowadził je na myszach. Głównie dlatego, że podobny eksperyment z udziałem ludzi zostałby uznany za nieetyczny.

Ciężarne myszy codziennie przez cztery godziny były wystawiane działanie dymu, pochodzącego z tzw. strumienia bocznego dymu papierosowego. Czyli dymku, który snuje się z jarzącego się papierosa. Znajduje się w nim 35 razy więcej tlenku węgla (czadu). A także cztery razy więcej nikotyny niż w dymie wydychanym przez osobę palącą. Zawiera również cztery tysiące substancji toksycznych, na które wystawiony jest palacz. Myszy oddychały tą śmiercionośną mieszanką przez większość czasu trwania ciąży (między 6. a 19. dniem, podczas gdy cała mysia ciąża trwa ok. 21 dni.

Grupa kontrolna gryzoni miała komfortowe środowisko – oddychała normalnym powietrzem.

Bardziej poszkodowane myszki męskie

Po narodzinach wszystkie młode oddychały normalnie, powietrzem bez dymu. Pozwolono im nieco podrosnąć, a kiedy skończyły 15 tygodni – zbadano.

U wszystkich myszek, które w życiu płodowym wystawiono na działanie dymu, naukowcy odnotowali zmiany strukturalne w płucach. Wskazywały one na uszkodzenie tkanek. Jednak tylko w przypadku samców odnotowano mniejszą wydolność oddechową. Pod uwagę wzięto objętość oddechową (ilość powietrza wchodząca i wychodząca z płuc podczas normalnego, swobodnego oddychania) oraz objętość powietrza wdychanego i wydychanego w ciągu minuty.

– Bardziej znaczące zmiany w funkcjonowaniu płuc męskiego potomstwa w porównaniu z żeńskim są zgodne z wynikami innych badań. Pokazały one, że rozwój płuc u męskich płodów jest opóźniony w stosunku do żeńskich – mówi dr Noel.

Innymi słowy, żeńskie płody rozwijają się szybciej. być może dlatego, mimo zmian strukturalnych, zmiany wydolnościowe ich płuc nie są tak znaczące.

Ponadto analiza molekularna tkanki płucnej ujawniła, że na skutek ekspozycji na działanie dymu papierosowego u mysich samców doszło do zmiany funkcjonowania 33 genów. w tym mysiego odpowiednika ludzkiego genu A1AT, który odpowiada u nas za ryzyko wystąpienia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc.

Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) jest nieuleczalna i zajmuje czwarte miejsce na liście przyczyn zgonów na świecie. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że wkrótce może przeskoczyć o jedno oczko do góry.

Nasze badania wykazują, że ekspozycja płodu na dym papierosowy (wdychanego przez matkę, przyp. red.) samo w sobie ma znaczące trwałe konsekwencje dla jego układu oddechowego. Może, przynajmniej u myszy, predysponować do choroby płuc – mówi prof. Arthur Penn z Louisiana State University, jeden ze współautorów pracy w „Respiratory Research”. Oznacza to również, że męskie płody są bardziej wrażliwe na szkodliwe działanie dymu.

Ograniczenia badania

Badania te mają swoje ograniczenia. Przeprowadzono je na myszach, więc trudno je w 100 procentach odnieść do ludzi, którzy, choć podobni do gryzoni pod wieloma względami, jednak nimi nie są.

Ponadto, użyty podczas eksperymentu dym, niekoniecznie jest tożsamy z tym, z którym w codziennym życiu mogą się stykać ciężarne kobiety. Niemniej jednak otrzymane wyniki mogą wskazywać na jasne powiązania między tym, co wdychają przyszłe matki, a podwyższonym ryzykiem zachorowania na określone choroby przez ich potomstwo.

Anna Piotrowska (www.zdrowie.pap.pl)

Jeśli jesteś zainteresowany otrzymywaniem informacji o nowych publikacjach - zapisz się do naszego newslettera.